Gdzie mieszka pułkownik Buendia

KOS, Katowice 2006
W tym samym czasie, czasie magmy Solidarności początków lat 80. GGM napisał cotygodniowy felieton w „El Espectador” (30.12.81). Był to wspomnieniowy felieton o Polsce właśnie. O Polakach, ale tych z roku 1955. Roku jedynego dotąd pobytu GGM w Polandii. Napisał o naszych rodakach tak:

"Gęsty, smutny, obdarty tłum przelewał się bez określonego celu, ogołoconymi ulicami, z szumem wzbierającej rzeki, a gdzieniegdzie widać było milczące grupki ludzi, którzy godzinami stali, wpatrując się w witryny państwowych sklepów, gdzie sprzedawano rzeczy nowe, choć wyglądały na używane, ale i tak były nieosiągalne ze względu na bajońskie ceny. Gdzieniegdzie na rogach ulic stały państwowe ciężarówki wyposażone w gigantyczne megafony, z których na cały głos płynęła ludowa muzyka (...)."

Czy nie jest to relacja godna pułkownika Marqueza opowiadającego wnukowi o podwalinach przebudzenia zmierzajacego do politycznego i ideologicznego przyszłego przebudzenia mas? Czy w takiej też magicznej rzeczywistości nie mógłby pomieszkiwać pułkownik Buendia?

Roman Warszewski
Dziennikarz i pisarz, autor wielu książek, w tym kilku bestsellerów. Laureat prestiżowych nagród. Wielokrotnie przebywał w Ameryce Południowej i Środkowej. Spotykał się i przeprowadzał wywiady z noblistami, terrorystami, dyktatorami, prezydentami i szamanami. Obecnie pełni funkcję redaktora naczelnego miesięcznika „Żyj długo”.

Ostatni album

„Zielone Pompeje.Drogą Inków do Machu Picchu i Espiritu Pampa”

(Razem z Arkadiuszem Paulem)
Seria Siedem Nowych Cudów Świata, Fitoherb 2013

„Zielone Pompeje”, czyli zapasowe Królestwo Inków