Co za Urodziny! Tego jeszcze nie było!




Więc było, piłem, lulki paliłem… – tak naśladując Wieszcza można by zacząć!

Urodzinowa impreza u Elżbiety Dzikowskiej zacząć się miała 19. marca w samo południe, ale jak dotarłem na miejsce około dziesięć po dwunastej, cały dom Jubilatki pełen już był gości i huczało w nim jak w ulu. Królowała oczywiście ONA – Elżbieta: promienna, radosna, jak zawsze pełna optymizmu i werwy. Wszystkich gości witała w progu, a że wciąż podjeżdżały nowe samochody z zaproszonymi, przy drzwiach wejściowych chwilami formowały się ludzkie zatory.

Częścią jednego z nich stałem się i ja, bo musiałem wygłosić dość długi wywód tłumaczący istotę prezentu, który przywiozłem Elżbiecie: Był to przedstawiający Ją portret pędzla znanego (bodajże najlepszego w Polsce) akwarelisty, Zbigniewa Szczepanka, do którego to dzieła dołączyłem dwa albumy z akwarelami Mistrza Zbigniewa: „Zamki Warmii i Mazur” oraz „Zamki Wielkopolski, Małopolski i Dolnego Śląska”. I to właśnie trzeba było wytłumaczyć: bo Zbyszek Szczepanek postawił sobie za zadanie namalowanie wszystkich najważniejszych zamków Polski i Kresów, natomiast Elżbieta Dzikowska z równą pasją Polskę opisuje. Stąd pewne ich powinowactwo, stąd pomysł na taki a nie inny prezent. Stąd potrzeba wypowiedzenia kilku zdań więcej niż same życzenia. Stąd też zator za moimi plecami – na samym wejściu. Przepraszam!

To właśnie ten portret, który zdobił poprzedni post!

A potem – zaczęło się: osób było rzeczywiście 80, więc było z kim rozmawiać, komu się przedstawiać, komu rozdawać uśmiechy i podawać rękę. Ja – jako że na urodziny byłem zaproszony po raz pierwszy – byłem przez Elżbietę przedstawiany jako „ten facet, z którym w czerwcu jadę do Peru, do Vilcabamby i który pisze o mnie książkę”. Znajomych Elżbiety próbowałem wypytywać na temat przed chwilą opublikowanej biografii Tony Halika. Co o niej sadzą? Ale, niestety, prawie nikt jeszcze jej nie czytał. Usłyszałem tylko: „Bardzo gruba”.

Kto był obecny? Był nawet Daniel Adam Rotfeld – były minister spraw zagranicznych. Jan Dobkowski – znany artysta, który nieustannie zachęcał do sięgania po białe lub czerwone wino; był Marek Jaromski – inny artysta równie znakomity. Malarka Basia Szubińska i znany krytyk sztuki, Wiesława Wierzchowska. Była Martyna Wojciechowska oraz trzon redakcji „Travellera” – sympatyczni Piotr i Michał. Także Alicja Wasilewska z galerii sztuki w Płocku, gdzie Elżbieta niebawem ma mieć wystawę fotograficzną. Brakowało tylko Marka Kamińskiego.

Marku, gdzie w tym czasie byłeś?

W pewnej chwili Elżbieta zapowiedziała, że urodziny w takim kształcie odbywają się po raz ostatni, bo… – i nie usłyszałem powodu, ponieważ zewsząd odezwał się bardzo głośne protesty. A więc – nic z tego. Za rok urodziny znów się odbędą – zostało to przegłosowane. Kto wie, może uda się je połączyć z promocją pisanej przeze mnie biografii Elżbiety oraz z premierą książki towarzyszącej, opisującej wszystkie perypetie związane z jej powstaniem?




Elżbieta Dzikowska
Roman Warszewski
Dziennikarz i pisarz, autor wielu książek, w tym kilku bestsellerów. Laureat prestiżowych nagród. Wielokrotnie przebywał w Ameryce Południowej i Środkowej. Spotykał się i przeprowadzał wywiady z noblistami, terrorystami, dyktatorami, prezydentami i szamanami. Obecnie pełni funkcję redaktora naczelnego miesięcznika „Żyj długo”.

Ostatni album

„Zielone Pompeje.Drogą Inków do Machu Picchu i Espiritu Pampa”

(Razem z Arkadiuszem Paulem)
Seria Siedem Nowych Cudów Świata, Fitoherb 2013

„Zielone Pompeje”, czyli zapasowe Królestwo Inków