W Krakowie o Ameryce Łacińskiej i Indianach Q’ero

Rozmowę w Cafe Szafe przy ulicy Felicjanek 10 (rzut beretem od Uniwersytetu Jagiellońskiego) bardzo umiejętnie i taktownie prowadzi dr Marta Kania – z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ; sekunduje jej Tomasz Pindel – znany tłumacz prozy latynoamerykańskiej, m.in. tak lubianego przeze mnie Jaime Bayly’ego. Pasjonaci Ameryki Łacińskiej: widać, że żyją tym samym, czym żyją ich rozmówcy, czyli Artur Domosławski i ja.
W tym, co opowiada Artur Domosławski pojawia się ciekawy problem: w Brazylii jego informatorzy niekiedy zmieniają to, co mówią w zależności od tego, kto go do nich przyprowadza. Czy oznacza to, że są kłamcami?
Konkluzja może być jedna: jeśli ktoś gotów jest uznać ich za kłamców, sam niewątpliwie zasługuje na miano... głupca. Jeśli ktoś jedzie do Brazylii, żeby zebrać materiał reporterski, powinien być świadomy, iż ludzie żyjący w środowisku przesyconym przemocą, mogą zmieniać „swoje zeznania” w zależności od tego, kto ich słucha. Od tego może bowiem często zależeć ich życie...