Elżbieta Dzikowska w Gdyni na ul. Gedymina
Elżbieta Dzikowska, w drodze do Pucka na doroczne regaty im. Tony Halika, 16. września zatrzymała się na kilka godzin u nas w domu w Gdyni. To doprawdy niecodzienna sytuacja, że biograf może gościć u siebie na obiedzie swojego bohatera - w tym wypadku bohaterkę. Ale z pytań merytorycznych, tym razem, padło chyba tylko jedno: "Kim był
wujek Felek?" A poza tym skupiliśmy się na rozmowie o Peru, naszej
niedawnej podróży do Vilcabamby oraz na uciechach stołu. Menu było następujące:
krem z brokułów, ceviche, krewetki w sosie paprykowo-pomidorowym, camote oraz zapiekane ziemniaki pokrojone w talarki. Do tego wszystkiego czerwone wytrawne wino Monte Real, Rioja, Gran Reserva 2009.
Elżbieta Dzikowska