Gloria Artis
9. kwietnia 2024 r.. w Urzędzie Wojewódzkim w Gdańsku Roman Warszewski odebrał z rąk wicewojewody Emila Rojka brązowy medal Zasłużony Kulturze Gloria Artis, nadany mu przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Odznaczenie zostało przyznane w listopadzie roku 2022, ale poprzednia władza jakoś nie kwapiła się do jego przypięcia. Dopiero po zmianie rządu sprawa została sfinalizowana.
Nagrodzony po otrzymaniu medalu powiedział:
W ogrodzie o rozwidlających się ścieżkach
– powiedziane po wręczeniu medalu Gloria Artis 9.IV. 2024(…) Nie pisze się dla odznaczeń i nagród. Pisze się z wewnętrznej potrzeby. Pisze się wierząc, że ma się coś ważnego do przekazania. Oczywiście, najczęściej jest to tylko złudzenie, bo o prawdziwą oryginalność i odkrywczość bardzo trudno. Nowatorstwo i nowa myśl to najrzadsze z kruszców.
Nie wiem, czy ową oryginalność udało mi się osiągnąć choć na kilka chwil , choć na kilkunastu stronicach. Mam cichą, bardzo cichą nadzieję, że może jednak, że może na chwilę, że może choć w jakimś stopniu – skoro przez tyle lat znajdują się Czytelnicy.
Moją dewizą w pisaniu było – i nadal pozostaje – łączenie wędrówek myśli z wędrówkami w przestrzeni. Jeździłem po świecie, by to, co w drodze odnalazłem, przenieść w świat literatury – najczęściej literatury faktu. Kraina, do której trafiłem, była najprawdziwszym Borgesowskim „ogrodem o rozwidlających się ścieżkach”. Był to ogród bezkresny. Pełen nazwanego i nienazwanego. Ogród materialny, a jednocześnie metafizyczny. Nęcący i urzekający –nieustannie przyciągający ku sobie. Początkowo wydawało mi się, że można go w całości opisać, z czasem jednak – z biegiem lat – począłem dostrzegać, że jest to zadanie niewykonalne. Że co najwyżej możliwe jest opisanie jakiegoś jego fragmentu, części, naskórka.
Ale to mnie nie zniechęciło. Przeciwnie. Jedynie zmieniło perspektywę. I dziś właśnie dlatego dalej zamierzam czynić to, co dotąd robiłem. Dopóki wystarczy tchu w piersiach, dopóki będzie prąd w komputerze. A gdy i jego miałoby zabraknąć, zawsze pozostaną nam jeszcze gliniane i drewniane tabliczki do misternego rzeźbienia, od których pisanie kiedyś się zaczęło. (RW)