„Ceviche”. Spełniam obietnicę

W książce „Wyprawa Vilcabamba–Vilcabamba...” odsyłam na niniejszą stronę, gdzie – jak piszę – będzie można znaleźć przepis na najlepsze na świecie „ceviche”. I właśnie już można. Oto ów przepis, podyktowany mi przez moją pochodzącą z Peru Żonę Luz, której – nawiasem mówiąc – książkę dedykuję:
Ceviche, czyli ryba marynowana
- 1 kg filetów z ryby (np. z dorsza),
- 1 kg cytryn (limonek)
- 1 ząbek czosnku
- 3 ostre czerwone papryczki
- 1 cebula
- 2 żółte papryki
- pomidor
- sos chili
- imbir, sól, pieprz
- natka pietruszki
Wartość odżywcza 1 porcji
- kcal 271
- białko 38 g
- tłuszcze 4,3 g
- węglowodany 22,3 g
Sposób wykonania:
Filet pokroić na małe kostki, dodać zmiażdżony czosnek i doprawić do smaku solą i pieprzem. Wycisnąć sok z limonek i zalać filety tak, aby sok je przykrył. Dodać drobno pokrojone ostre papryczki i cebulę oraz odrobinę sosu chili. Odstawić na pół dnia. Przed podaniem przyozdobić pokrojoną w krążki żółtą paprykęą, pomidorem, posiekaną natką pietruszki i imbirem.
Smacznego!
Peru od kuchniprzepisyCeviche