Anticucho. Peruwiańska zakąska z całodobowym rozbiegiem


Ostatnio pisałem o pisco sour. A do czego pisco sour smakuje najlepiej? Oczywiście do anticucho. Nazwa przepiękna – potrawa prosta. Jedno z tych niepowtarzalnych dań, które stanowią o niepowtarzalnym uroku, smaku, zapachu i konsystencji peruwiańskiej kuchni.

Czym jest anticucho? To mały szaszłyk, a właściwie szaszłyczek, składający się wyłącznie z cielęcych lub wołowych serc. Niekiedy, gdy jest to szaszłyk większych rozmiarów, może stanowić danie główne (wtedy dodaje się do niego podsmażane ziemniaki lub usmażone, pokrojone w plasterki camote. (Camote – słodki ziemniak – to kolejny temat godny osobnego omówienia.) Najczęściej jednak antucucho jest typową zakąską – wstępem, preludium do posiłku zasadniczego. Zachętą do ciągu dalszego. Wtedy jego zadanie polega na zaostrzeniu apetytu. Jest to możliwe dzięki jego lekko kwaskowemu smakowi.

Jak przygotowuje się anticucho? Można je przygotować na grillu, najlepiej na świeżym powietrzu. Jeśli chcemy, by miało ono to wszystko, co prawdziwe anticucho posiadać powinno, przygotowanie trzeba zacząć... dwadzieści cztery godziny przed zaplanowaną porą spożycia.

To właśnie ów całodobowy rozbieg z tytułu. Bez niego anticucho ma szansę być do niczego. Ten czas potrzebny jest do tego, by serce – lub serca – główny składnik tego dania mogło(y) nabrać odpowiedniej miękkości i soczystości.

Zabieramy się do tego w następujący sposób:

Oczyszczone z twardych żyłek serce wołowe kroimy na niewielkie kawałki. Następnie wkładamy je do głębokiego naczynia. Zawartość naczynia doprawiamy solą, pieprzem, zmielonym na drobno czosnkiem, kminkiem i aji – utartą na drobno ostrą zieloną papryczką. Całość zalewamy octem, przykrywamy i pozostawiamy w spokoju na całą dobę.

Gdy czas ten minie, odcedzamy sok, w którym kawałki serca były macerowane. (Ale broń Boże go nie wylewamy!) Następnie kawałki serca nadziewamy na cienkie patyczki. Tak przygotowane szaszłyczki umieszczamy na rozgrzanym grillu i podczas gdy się pieką, cały czas polewamy je sokiem, w którym poprzednio kawałki serca były macerowane. (Przedtem do owego „soku” można jeszcze dodać nieco oliwy.) Szaszłyki opiekamy równo ze wszystkich stron, a zaraz potem danie gotowe jest do podania. Można do niego jeszcze ewentualnie dodać choclo (to inny temat) – czyli gotowaną kolbę kukurydzy.

I oczywiście nie zapominamy o pisco sour, bo w pisco sour anticucho lubi pławić się najbardziej! Smacznego!
Peru od kuchniprzepisyAnticucho
Roman Warszewski
Dziennikarz i pisarz, autor wielu książek, w tym kilku bestsellerów. Laureat prestiżowych nagród. Wielokrotnie przebywał w Ameryce Południowej i Środkowej. Spotykał się i przeprowadzał wywiady z noblistami, terrorystami, dyktatorami, prezydentami i szamanami. Obecnie pełni funkcję redaktora naczelnego miesięcznika „Żyj długo”.

Ostatni album

„Zielone Pompeje.Drogą Inków do Machu Picchu i Espiritu Pampa”

(Razem z Arkadiuszem Paulem)
Seria Siedem Nowych Cudów Świata, Fitoherb 2013

„Zielone Pompeje”, czyli zapasowe Królestwo Inków