O najnowszej książce Romana Warszewskiego w kwartalniku „Migotania”



Vilcabamba 1572

Nowa książka Romana Warszewskiego, opublikowana przez wydawnictwo Bellona w zasłużonej i liczącej już ponad 200 pozycji serii Historyczne Bitwy, jest pewnego rodzaju zaskoczeniem i niespodzianką. Autor, który do tej pory znany jest głównie ze swej twórczości reportażowej (np. „Pokażcie mi brzuch terrorystki”, „Tajna misja Eldorado”, czy „Marcahusi – kuźnia bogów”), tym razem sięgnął po tworzywo nieco odmienne i pokusił się o książkę stricte historyczną.
Z próby tej wyszedł obronną ręką. Książka – mimo ściśle naukowego oprzyrządowania w postaci licznych przypisów i bogatej, wielojęzycznej bibliografii (co jest wymogiem serii), wypełniona jest duchem dobrze napisanego reportażu. Mimo że autor opowiada w niej o sprawach odległych tak w czasie, jak i w przestrzeni, jej treść szybko wciąga i trzyma w napięciu praktycznie do końca. I każe się dziwić: o jakże odmiennych światach opowiada autor, a zarazem – o jakże podobnych do tego, czego w sferze politycznej doświadczamy współcześnie.

O czym opowiada „Vilcabamba 1572”?
Książka poświęcona jest zmaganiom, jakie w Nowym Świecie, tuż po pierwszej fazie konkwisty, rozegrały się wokół ostatniej stolicy państwa Inków – Vilcabamby. Opowiada o powstaniu i upadku tzw. państwa neoinkaskiego – państwa Synów Słońca, które po opuszczeniu zdobytego przez Hiszpanów Cuzco, na wschodnich stokach Andów, założyli ci z Inków, którzy nie

Na marginesie książki „Vilcabamba 1572”


Jak upadło imperium Inków?

Vilcabamba to inkaskie miasto w położone w dolinie o tej samej nazwie. Zanim zarosła je dżungla było ostatnią stolicą państwa Inków, a w zasadzie tego skrawka, który najdłużej opierał się atakom hiszpańskich konkwistadorów.
O powstaniu, rozkwicie i upadku Królestwa Vilcabamby z autorem książki „Vilcabamba 1572” dziennikarzem i podróżnikiem Romanem Warszewskim rozmawia Michał Piotrowski.

Dotychczas dałeś się poznać czytelnikom jako autor znakomitych książek reportażowych. Tym razem stworzyłeś jednak książkę stricte historyczną. Co cię skłoniło do takiej zmiany optyki?


Geneza książki „Vilcabmba 1572” jest następująca. Przygotowując się do dwóch wypraw do rejonu Vilcabamby w 2008 i 2009 roku starałem się przeczytać wszystko, co na temat tej ostatniej stolicy Inków zostało napisane. Interesowały mnie zarówno źródła historyczne, jak i te dotyczące poszukiwań tego zaginionego miasta. Irytujące było to, iż są to publikacje bardzo rozproszone, że – jak do tej pory – brakowało monografii dotyczącej losów tego ostatniego bastionu Inków. Postanowiłem więc tego rodzaju monografię napisać. I tak powstała „Vilcabamba 1572”. Ostatecznym asumptem do jej napisania tej książki była moja znajomość z Gene Savoyem – człowiekiem, który w 1964 roku odkrył Vilcabambę, z którym kilka lat temu – krótko przed jego śmiercią - przeprowadziłem obszerny wywiad, opublikowany przez miesięcznik „Nieznany Świat”.

W "Vilcabambie 1572"

Wystawa z okazji 100. rocznicy odkrycia Machu Picchu


11 października 2011 roku, o godzinie 12.00, w Warszawie, w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego, odbędzie się uroczyste otwarcie wystawy poświęconej 100. rocznicy odkrycia Machu Picchu. Będzie to też okazka do zaprezentowania albumu autorstwa Romana Warszewskiego i Arkadiusza Paula „Machu Picchu. Sto lat po godzinie”, który – z okazji tej samej rocznicy – opublikowany został przez oficynę Fitoherb.


kliknij, aby powiększyć

Jauja – zapomniana stolica


Miejscowość, której nazwa brzmi jak przeciągły jęk bólu, była pierwszą kolonialną stolicą Peru. Niewielu dziś o tym pamięta, bo... było to bardzo dawno temu. Na dodatek – trwało nadzwyczaj krótko, jedynie nieco ponad pół roku. W XVI wieku, między kwietniem 1534 roku a początkiem stycznia 1535 roku. Po detronizacji ze stołecznej funkcji imperialnego, inkaskiego Cuzco, a przed założeniem Miasta Królów – Limy.


Chałcha – tak należy wymawiać tę nazwę. W czasach inkaskich istniejące w tym miejscu strategicznie ważne osiedle nazywano Hatun Xauxa – czyli Wielką Xauxą. Potem, gdy po upadku indiańskiej państwowości jurysdykcję nad tym miejscem roztoczyli konkwistadorzy, osiedle w dolinie nad rzeką Mantaro zaczęto nazywać Santa Fe de Hatun Xauxa. Dziś pozostała z tego po prostu Jaja, niespełna siedemnastotysięczna stolica andyjskiej prowincji o tej samej nazwie, której znaczenie coraz bardziej przesłania większe i prężniej rozwijające się sąsiednie Huancayo.
Dlaczego na początku konkwisty Hiszpanie zdecydowali się na przeniesienie stolicy podbijanych przez siebie ziem z monumentalnego Cuzco do niepozornej, na poły wiejskiej Jauchy? Odpowiedź jest prosta: z niepewności i strachu. W Cuzco, po podporządkowaniu sobie Indian w stolicy państwa Inków, czuli się stale zagrożeni. Musieli spać z arkebuzem i szpadą pod poduszką – wciąż obawiali się tubylczej insurekcji. Cicha i nieco bukoliczna Jauja wydawała im się miejscem bardziej przyjaznym i bardziej nadającym

O „Vilcabambie 1572”. Radio Plus. Poniedziałek, 19 września, godzina 10.17


Zapraszam na krótką rozmowę z red. Markiem Niziołkiem na temat mojej najnowszej książki „Vilcabamba 1572”, którą w cyklu „Do przeczytania od zaraz” będzie można wysłuchać w poniedziałek, 19 września, o godzinie 10.17, na antenie Radia Plus. Dla osoby, która po emisji jako pierwsza dodzwoni się do Radia Plus – omawiana książka w prezencie.

Miłej lektury!

Posłuchaj Radia Plus bezpośrednio z komputera - kliknij!

Zapraszam na audycję w Radiu Gdańsk. Niedziela 18 września, godzina 15.00



W najbliższą niedzielę, 18 września o godzinie 15.00, w Radiu Gdańsk, w programie „Salon Artystyczny”, w rozmowie z red. Iwoną Borawska i red. Andrzejem Żakiem będę mówił o swojej najnowszej książce „Vilcabamba 1572”, która niedawno ukazała się nakładem wyd. Bellona w serii Historyczne Bitwy. Wszystkich zainteresowanych serdecznie zapraszam!

W programie weźmie także udział Tomasz Słomczyński z „Dziennika Bałtyckiego”, który odpowie na pytania dotyczące jego książki „Zapytaj jeża”.

Posłuchaj Radia Gdańsk on-line
Zasięg Radia Gdańsk

Vilcabamba – miasto pokonane przez czas


Vilcabamba – to ostatnia stolica państwa Inków, a w zasadzie tego skrawka, który najdłużej opierał się atakom hiszpańskich konkwistadorów. W dniach swej świetności tętniła życiem, potem – zniszczona wojną - opustoszała na długie lata. Jej kamienne budowle skryły się przed ludzkim okiem, ale – jak się okazuje - trwają do dziś. Jakby chciały przeczekać wrogów, których nie można było pokonać w walce. Dokładnie tak samo uczynili dawni mieszkańcy miasta.

Mało znane losy powstania, rozkwitu i upadku ostatniej inkaskiej stolicy opisuje w swojej najnowszej książce pt. „Vilcabamba 1572” pisarz, podróżnik i dziennikarz Roman Warszewski. Choć książkę opublikowano w serii „historyczne bitwy” wydawnictwa Bellona, to de facto opowiada ona nie o jednym starciu, ale o okresie kilku dziesięcioleci, gdy pod naporem hiszpańskiej konkwisty powoli, acz nieuchronnie upadło imperium Inków. Zdobycie i zniszczenie Vilcabamby w 1572 roku było tylko ostatnim aktem tych wydarzeń.

Wielkość i upadek
Kiedy pierwsi Europejczycy odkryli Nowy Świat czyli kontynent amerykański, państwo Inków, przez swych mieszkańców zwane Tawantinsuyu, osiągało właśnie szczyt swojego rozwoju i świetności. Na początku XVI wieku obejmowało prawie całe wybrzeże Pacyfiku wzdłuż Andów, a także tereny Peru i Boliwii w głębi kontynentu. Zamieszkiwało je w sumie ok. 12 milionów mieszkańców – w skład rozległego imperium wchodziły bowiem również liczne plemiona podbite wcześniej przez Inków. Do dziś trudno jest pojąć

najnowsze < > najstarsze
Roman Warszewski
Dziennikarz i pisarz, autor wielu książek, w tym kilku bestsellerów. Laureat prestiżowych nagród. Wielokrotnie przebywał w Ameryce Południowej i Środkowej. Spotykał się i przeprowadzał wywiady z noblistami, terrorystami, dyktatorami, prezydentami i szamanami. Obecnie pełni funkcję redaktora naczelnego miesięcznika „Żyj długo”.

Ostatni album

„Zielone Pompeje.Drogą Inków do Machu Picchu i Espiritu Pampa”

(Razem z Arkadiuszem Paulem)
Seria Siedem Nowych Cudów Świata, Fitoherb 2013

„Zielone Pompeje”, czyli zapasowe Królestwo Inków